"Prawdziwa podróż odkrywcza nie polega na szukaniu nowych lądów, lecz na nowym spojrzeniu" Marcel Proust

wtorek, 21 lipca 2015

PEPSI? NAJLEPSZE W NEW BERN!

Nie spędziliśmy nocy w Rodanthe. Jeszcze tego samego dnia po dwóch godzinach jazdy wzdłuż atlantyckiego wybrzeża dotarliśmy do niewielkiego portowego miasta - urokliwego New Bern. Na noc zostaliśmy bardzo miło ugoszczeni przez starszego człowieka pełnego różnych pasji i talentów. Jerry, emerytowany dyplomata USA, który odwiedził pół  świata i włada czterema językami. Oprócz tego w tej chwili Jerry dorabia sobie jako malarz, muzyk i żeglarz. Cały jego dom jest w dziełach sztuki, nie tylko jego autorstwa, ale mnóstwa innych artystów z całego świata. 

Na kolejny dzień pożyczył nam rowery, co okazało się świetnym pomysłem na poruszanie się po mieście i jego lepsze poznanie.
Miasto, podobnie, jak inne na wschodnim wybrzeżu Karoliny Północnej,  Południowej i stanu Georgia powstało przez europejskich osadników.  Do dzisiejszego New Bern w roku 1710 dotarli niemieccy i szwajcarscy imigranci, którzy pierwotnie miasto nazwali Berno, na cześć stolicy Szwajcarii.

To nie Berlin. New Bern w swoim herbie ma właśnie niedźwiedzia,
dlatego pojawia on się bardzo często w różnych miejscach w downtown.
Ratusz w New Bern
Pedalując brzegiem rzeki Neuse River i uliczkami urokliwego miasta, w końcu poczuliśmy się trochę wyczerpani rosnącym upałem. Zajechaliśmy na zimną orzeźwiającą Pepsi Colę,  do miejsca gdzie powstała w roku 1898. Za 50 centów dostaliśmy 0,25l napoju!


Typowe miasteczko portowe.
Rowerowo ulicami New Bern.

3 komentarze:

  1. Piękni w pięknej podróży.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie ten uśmiech charakterystyczny dla Pięknych?Czyżby lęk przed rekinami?
    Gorące pozdrowienia z dalekiego kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam! My się rekinów nie boimy, jesteśmy czujni ;) uśmiech wciąż tam jest, na dowód prześlemy zdjęcia na priv :

      Usuń